Facebook
14.12.2018

Ark: Survival Evolved na Nintendo Switch wygląda tragicznie

Nintendo dzięki światowemu sukcesowi Nintendo Switch oraz większemu skupieniu się na zachodnich graczach, otwarło się na zewnętrznych deweloperów. Wiele ekip podołało zadaniu przeportowania swoich dzieł i stworzyło bardzo dobre porty, które stoją w tej samej półce, co wersje na pc i inne konsole. Pomimo tego, że większość developerów walczy z ograniczeniami konsoli tak bardzo, jak tylko się da, to są też tacy, którzy się tym zbytnio, a raczej w ogóle nie przejmując, tworząc tym samym jakiś koszmar. Do tego rodzaju zdecydowanie należy Wildcard i ich gra, Ark: Survival Evolved. Ich twór miał już spore problemy z działaniem na PC i konsolach Microsoft i Sony, ale to, co zgotowali fanom Nintendo jest niedopuszczalne

 

 

Chciałbym napisać, że wszystkie nagrania i screeny z Ark na Switch to tylko głupi żart, ale tak nie jest. Po analizie Digital Foundry wiemy, że gra oferuje rozdzielczość ok.  360p i 432p. Jeśli będziemy używać konsoli w trybie przenośnym, to będziemy mogli nawet ujrzeć 304x170

 

Jeśli chodzi o grafikę, to przypomina ona mniej więcej niskobudżetową pozycję z Segi Saturn. Zasięg widzenia niemal nie istnieje, tekstury są paskudne, liczba klatek na sekundę spada poniżej 18, błędy leją się strumieniami, a proces ładowania trwa prawie 3 minuty. Ostatecznym zamachem na mózgi graczy jest cena opiewająca na 259zł. Można długo rozpisywać się o tym, jak Bethesda jest beznadziejna, jaka to stagnacja panuje w większości gier AAA, jak wielkie firmy pomiatają graczami, jednak twór Wildcard na Nintendo Switch to już najwyższy akt bezczelności, który to oni powinni zapłacić, a nie konsumenci.