Battlefield 1942 - Jedyny w swoim rodzaju
Nie jest to tajemnicą, że seria Battlefield przeżywa dość poważny kryzys. Oburzenie fanów jeszcze nigdy nie było tak wielkie, a jest tak nie bez powodu, ponieważ pierwszy trailer BFV rzeczywiście mógł wywołać wzburzenie u fanów serii. Można zauważyć, że twórcy wracają na bardziej stabilne tory, ale niesmak jednak pozostał.
Tym artykułem chciałbym cofnąć czas do roku 2002, w którym to nikt nie wstydził się pokazać nazistów, Niemców jako głównych przeciwników i innych mniej wygodnych elementów świata przedstawionego.
Podstawy całej serii wbrew pozorom nie zaczęły się właśnie w tym roku, a w 1999, kiedy to premierę miał Codename: Eagle.
Już sama tematyka gry jjest naprawdę interesująca, ponieważ dzieje się w alternatywnym okresie historycznym, w którym to pokierujemy początkami dwudziestowiecznego Imperium Rosyjskiego.
Tym, na co warto zwrócić większą uwagę, jest rozgrywka, która oferowała już korzystanie z różnorakich machin wojennych i środków transportu.
Najważniejsze jest to, że dzieło Digital Illusions CE znacznie udoskonaliło formułę napoczętą w Codename: Eagle.
Nie uświadczymy tu bezpośredniej fabuły - gra po prostu traktuje o mniejszych lub większych bitwach osadzonych podczas II Wojny Światowej.
Co prawda, mamy do dyspozycji tryb dla pojedynczego gracza, ale to tylko starcia z botami, które niewiele mają wspólnego z prawdziwą grą.
Danie główne to oczywiście ogromne walki z bardziej rozgarniętymi sojusznikami i przeciwnikami. Warto jednak zaznaczyć, że sami jesteśmy tylko nic nieznaczącym pyłkiem i bez choćby minimalnego wsparcia przyjacielskich żołnierzy nie będziemy w stanie nic zdziałać. Triki w stylu brania snajperki podczas jazdy czołgiem też na niewiele się zdadzą. W Battlefield 1942 wymaga od nas minimalnego planowania, które będzie niezbędne do stania się dobrze naoliwioną machiną wojenną wraz z resztą kompanii.
Takich sytuacji jest wbrew pozorom wiele i często zależą od naszego być albo nie być np. masz zamiar wyruszyć na wyprawę w głąb fortyfikacji wroga, aby z zaskoczenia przejąć punkt? Dobrym wyborem będzie medyk, który pomoże opatrzyć zabłąkane kule, które trafiły w mundur.
Atakujesz frontalnie z resztą drużyny? Wsiadaj w szybki wóz terenowy, weź żołnierza z porządnym karabinem i ruszaj na podbój.
Wróg jest solidnie zaopatrzony w pojazdy?
Jednostka z minami i bombami lub klasyczna wyrzutnia rakiet okażą się zbawienne. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że jako posiadacz wyrzutni rakiet, nie masz żadnego karabinu, a tylko mizerny pistolet, co oznacza, że warto atakować wraz z jakimś większym oddziałem i trzymać się w grupie.
Może chcesz po prostu walczyć z siłą wiatru i sadzić kule z ogromnej odległości przy pomocy snajpera? Pewnie, ale jest on naprawdę słaby na bliskie dystanse i legendarny "no scope" nie ma tu nic do gadania, ponieważ zanim przeładowujesz broń, to i tak skończysz na ziemi.
Może się powtórzę, ale pierwsza odsłona Battlefield to naprawdę taktyczny tytuł pomimo swojej pozornej dynamiki. Nawet taka prosta rzecz, jak rzut granatem jest tutaj czynnością, która wymaga chwili zastanowienia, ponieważ ów granat musimy wyciągnąć z ekwipunku, a dopiero potem go odbezpieczyć i rzucić, co zajmuje cenne sekundy, a wróg w tym czasie może się przemieścić i sam wykonać celny rzut, i zszokować nas, gdy odlecimy na kilka metrów do góry i to bez możliwości użycia spadochronu.
Ostatnio nawet doszedłem do tego, że BF1942 o wiele bardziej nadaje się na grę o I Wojnie Światowej niż Battlefield 1.
Odpowiednie tempo czy nawet model strzelania sprawiają, że bezmyślne szarżowanie jest tu niemożliwe. To oraz inwestowanie każdej sekundy w daną akcję sprawia, że BF1942 bardziej nadaje się na bitwy toczone przez największe mocarstwa ówczesnego świata, niż pędzący łeb na szyję BF1.
Skoro o modelu strzelania mowa, to na początku jest on naszym przeciwnikiem i po prostu musimy się go nauczyć. Jeśli będziemy biec i strzelać jednocześnie, to możemy oczekiwać, że kule wylądują dobry metr od celu. Sprawia to, że jeśli mamy "idealną" sytuację pt. przeciwnik stojący do nas plecami, to musimy zastanowić się dwa razy przed wystrzeleniem kuli, a może i lepiej będzie wyciągnąć stary, lecz niezawodny nóż.
Bardzo ważne jest wykorzystanie umiejętności kucania i czołgania się, ponieważ dzięki nim możemy prowadzić w miarę stabilny ostrzał. Warto też pamiętać o strzelaniu serią i pewnej dozie realizmu, która objawia się w przeładowywaniu broni. Otóż jeśli przeładujemy broń po wystrzeleniu jednej kuli, to z całą resztą możemy się pożegnać, a na ich miejsce wskoczy już zupełnie nowy magazynek.
Zatem, czy następne odsłony serii popełniły regres? Czy te naprawdę osobliwe elementy rzeczywiście działały na korzyść tytułu? TAK.
To po prostu jest niesamowite. Nawet model jazdy też jest ciężki do ujarzmienia i z początku niektóre pojazdy będą dla nas niegrywalne, ale z czasem odkryjemy tę, jak i każdą z mechanik, przyswoimy ją, a wtedy staniemy się dobrze naoliwioną machiną śmierci, która po prostu czuję całą rozgrywkę.
Jak na rok 2002, to udźwiękowienie jest naprawdę solidne i nie powinniśmy na nie narzekać. Wszystkie bronie brzmią po prostu dobrze i mają odpowiedniego kopa, który w satysfakcjonujący sposób kwituje każdy strzał.
Mówiąc krótko, to Battlefield 1942 to tytuł unikatowy i możemy być pewni, że ze względu na zbyt ciężką mechanikę do przyswojenia dla niedzielnego gracza, nie powstanie nawet naśladowca tego intensywnego doświadczenia. Gracze do dziś prowadzą najbardziej ikoniczne bitwy II Wojny Światowej na serwerach, więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaprosić was do gry.