My Little Farmies - poradnik
My Little Farmies to gra, której rodzaj można podpiąć do strategi, ale nietypowość tej produkcji wychodzi poza schematy tego gatunku. Jest to bowiem gra farmerska polegają na tworzeniu coraz to większego gospodarstwa. Najlepiej poczują się tu weterani serii Harvest Moon lub nowszego Stardrew Valley, choć dużą różnicą będzie zmiana widoku na rzut izometryczny i zarządzanie wieloma mechanizmami jednocześnie. Co prawda, gra stara się na samym początku wyjaśnić wszystkie zasady całym mnóstwem samouczków, jednak wciąż pozostają kwestię, które nie są wytłumaczone lub dedykowane bardziej zaprawionym graczom. Z tego poradnika dowiecie się w jaki sposób najlepiej dbać o swoją gospodarstwo, aby Wasze farmerskie przygody były udane. Zapraszamy!
Poradnik zacznijmy od prawdziwej soli w oku każdego szanującego się gracza, czyli mikrotransakcji. Nie sądzę, że kiedykolwiek jakikolwiek ich przejaw uznam za dobry, a sposób zaimplementowania ich w My Little Farmies nie wprowadza niczego nowego. Mamy tu bowiem do czynienia ze złotem, które przyspiesza każdy proces w grze. Z początku będzie to funkcja zbędna, ale gdy czas ukończenia budowli urośnie do granic absurdu, to będziemy musieli uzbroić się w dużą cierpliwość lub sięgnąć po portfel. Na szczęście złoto da się zdobyć w inny sposób niż poprzez użycie konta bankowego. Z odsieczą nadchodzą misje, za które możemy otrzymać cenny surowiec, ale po kolei.
Warto na wstępie zaznaczyć, że nie wszystkie misje gwarantują nam zdobycie złota. Najbardziej powinniście się skupić na misjach dających najlepsze nagrody, a z tym mniejszymi zejść na dalszy plan. Są bardziej oczywiste sposoby na zdobycie tego zasobu np. regularnie odbieranie skarbów z magicznej skrzyni. Najbardziej przyda się na początku rozgrywki, a w późniejszym etapie będzie stanowić bonus uzupełniający.
Naszym oczkiem w głowie powinno być skupienie się na produkcji prostych towarów, które podwoją zysk w bardzo krótkim czasie(mąka pszenna, kapusta i naleśniki itp.). Aby nie doszło do załamania tej jak i przyszłej gospodarki należy wykorzystywać każdą dostępną przestrzeń usuwając wszystkie konary i sadzawki. Możliwe jest oczywiście kupowanie nowej ziemi, ale jej koszt bardzo szybko będzie rósł do ogromnych kwot. Co do ograniczania się do prostych towarów, to z początku powinniśmy wręcz unikać wszelkich hodowli, ponieważ jest nieopłacalna i długo trwa. Powinniśmy za to przyjrzeć się na dłużej misjom z kurą, królikiem i kozą.
Jak już wcześniej wspomniałem, My Little Farmies obraca się wokół złota, ale nie oznacza to, że powinniśmy szastać nim na prawo i lewo. Wręcz przeciwnie - należy je oszczędzać i nie wydawać na byle bzdurę. Początek gry jest bezstresowy i to wtedy będzie co rusz zalewani złotem. Bardzo szybko jednak okaże się, że złoto jest na wagę... no cóż, złota i należy je wydawać rozsądnie, bo inaczej nawet poradnik nie uchroni nikogo przed męczarnią.
Oprócz złota, w My Little Farmies jest waluta podstawowa, czyli talary. Nawet w późnym etapie rozgrywki nie tracą na znaczeniu i mogą nas wzmocnić, choć z nimi nie trzeba się aż tak ostrożnie obchodzić. Ja na prawdziwą grę farmerską przystało, możemy zbudować mnóstwo budynków związanych z tą profesją. Chciałbym się teraz skupić na straganach, w których to ustalamy ceny towarów. Na początku bez przeszkód ustawiamy ceny na bardzo wysokie, dzięki czemu opłata za budowę zwróci się błyskawicznie, a zyski będą tylko rosnąć.
Technika małych kroków jest dobra, ale czas na poradnik z dalszych etapów rozgrywki. Kapitalnym pomysłem jest wykonywanie zleceń klientów - stanowią oni potężne źródło gotówki. W przeciwieństwie do wędrownych kupców, stanowią idealny balans miedzy doświadczeniem i ilością talarów. Zlecenia, które w jakiś sposób Was przerastają, należy szybko odrzucić - na ich miejsce przyjdą nowe, z towarami które mamy na sprzedaż.
W tych wszystkich metodach należy nie stać w miejscu i cały czas się rozwijać. Jeśli okaże się, że skarbce są przepełnione, to nie sensu chomikować ich zawartości i najlepiej ją wydać na nowe technologie i ciągi produkcyjne - pozwolą one powiększyć zysk nawet trzykrotnie! Do kupienia są także pakiety np. za same ziemniaki otrzymamy 90, lecz z pakietem marynarza aż 900. Zyski są ogromne i z pewnością umilą grę w My Little Farmies.
Poradnik do My Little Farmies nie mógłby być kompletny bez wspomnienia o funkcjach sieciowych. Sama gra działa na przeglądarce, ale to nie jedyne funkcje związane z Internetem. Bardzo ważne jest, abyśmy już od samego początku przyjmowali dosłownie każde zaproszenie od innego farmera, gdyż dzięki ich obecności w nasze ręce wpadną najlepsze karty i diamenty.
Pomimo tego że zakupywanie nowych terenów/parceli jest bardzo drogie, to poszerzanie terytorium jest niezbędne, aby zajść gdzieś dalej. Należy pamiętać o równomiernym rozwijaniu terytorium, bo inaczej ograniczymy sobie możliwości rozwoju.
Zaskakujące jest to, jak taka niepozorna produkcja może zawierać w sobie tyle taktyki, która, o ironio, głównie wynika z największej wady gry. Mam nadzieję, że tym poradnikiem udało mi się choć w niewielkim stopniu pomóc Wam opanować mechaniki rządzące My Little Farmies. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć obfitych zbiorów.