New California: Premiera rozbudowanego moda do Fallout: New Vegas
Jeśli spojrzeć na ten rok dla Fallouta pod względem modów, to wypadł on wyśmienicie, czego nie można powiedzieć o nowym tworze Bethesdy, jakim jest Fallout 76. Jeszcze kilka miesięcy temu wyszła polska wersja rewelacyjnego Fallout: Nevada (którego recenzję możecie zobaczyć na równie rewelacyjnych banankach), opartego o silnik drugiej odsłony serii.
Teraz możemy cieszyć się kolejnym projektem, tym razem naszykowanym w Fallout: New Vegas, którego nazwa brzmi New California.
Akcja gry rozgrywa się w 2260 roku, między z Fallouta 2 i 3. Co więcej, dzieje się 20 lat po wydarzeniach z New Vegas i opowiada historię silnie związaną z protoplastą. Jak sama wskazuje, miejscem akcji jest w Nowej Republice Kalifornijskiej, która targana jest wieloma konfliktami i walkami mniejszych ugrupowań.
Podczas tej pogłębiającej się dekadencji, wyłania się grupa buntowników pod przywództwem charyzmatycznego Juana Elsdragona.
Mod odrobinę zrywa ze standardem serii, ponieważ nie wcielamy się w mieszkańca krypty, a w... adoptowanego mieszkańca krypty.
Warto wspomnieć, że mapa nie jest byle kawałkiem pustyni, a w niej będziemy mogli wykonać co najmniej 48 nowych i rozbudowanych zadań.
Co więcej, podczas 17 tysięcy linii dialogowych nie będziemy przebywać w ciszy, ponieważ głosom postaci użyczyło 60 fanów.
Mod powstawał długie 7 lat i doczekał się zmiany silnika, więc sądzę, że warto odpuścić sobie Fallouto-podobny twór i docenić pracę zawodowych wręcz moderów.