Facebook
19.10.2018

Nintendo Switch zostanie zdetronizowane przez...Huawei?

Nintendo Switch było z początku naprawdę ryzykownym pomysłem. Mogłoby się okazać, że stanie się kolejną klapą finansową, podobnie jak Wii U, który okazał się mocnym ciosem dla firmy, pochłaniającym wiele zasobów firmy. Jednak nie było to koniec ósmej generacji dla Nintendo, które po kilku latach od premiery następcy Wii miało asa w rękawie.

 

Podczas gdy obecna generacja była wydłużana przez dopakowane konsole konkurencje, wielkie N nie poszło na łatwiznę i przedstawiło Nintendo Switch, który może nie był tak technologicznie zaawansowany, jak PS4 czy Xbox One, ale rzucał w naszą stronę innowacyjny pomysł, który pozwolił sprzętowi rozwinąć skrzydła i dogonić konkurencję. Była to oczywiście możliwość grania stacjonarnego, jak i przenośnego w wysoko budżetowe tytuły tworzone z myślą o wielkich ekranach. Zdawałoby się, że Nintendo już na stałe będzie dotrzymywać kroku Sony i Microsoft, ale pojawił się nowy gracz, czyli... Huawei.

 

 

Właśnie tak. Podczas ostatnich pokazów nowych sprzętów Huaweia przedstawiono nam trzy nowe smartfony, z których zdecydowanie najciekawszym okazał się phablet Mate 20 X. Nie jest to byle jaki phablet, a prawdziwy gamingowy sprzęt, co można od razu zauważyć po cenie, ale po kolei. Dosłownie największym elementem jest 7,2-calowy ekran OLED o wysokiej rozdzielczości 1080p lub 1440p. Kolejnym imponującym wynikiem jest 4 lub 6 GB RAM-u z potężnym procesorem Kirin 980 o ośmiu rdzeniach na czele. Żeby tego było mało, to wszystkie te wspaniałości będą chłodzone cieczą.

 

Jeśli będziemy patrzeć tylko na parametry techniczne nowego smartfona Huawei, to rzeczywiście miażdży on Switcha bez większych kłopotów. Dodatkowym atutem jest też 6,5-godzinny czas gry na baterii, który robi o wiele większe wrażenie niż zaledwie trzech godzinach w przypadku Nintendo Switch.

 

Oczywiście nie mogło też zabraknąć jakiejś formy kontrolera. Tym razem postawiono na specjalną przystawkę, posiadającą wyłącznie jedną gałką analogową oraz krzyżakiem bez innych przycisków. Nie będzie ona dodawana do zestawu, a sprzedawana oddzielnie, co jeszcze bardziej nakręca astronomiczną kwotę za całość. Rzekomy pogromca Switcha kosztuje bowiem 3300 zł, co sprawia, że jest jednym najdroższych telefonów, jakie są dostępne na rynku.

Nintendo może i ma słabsze parametry, ale ma bardzo przystępną cenę, za którą idą dziesiątki lat doświadczeń i zaufania do wielkiego N. Za kwotę Huaweia nie dość, że będziemy mogli zakupić, to starczy nam na PS4 i spory zestaw gier.

 

 

Właśnie, gier. Tutaj znajduje się największy problem, ponieważ Huawei nie ma bardzo skromną listę oferowanych tytułów. Tak naprawdę, to liczba gier na sklepie Play jest ogromna, ale spójrzmy prawdzie w oczy: Ile z nich jest naprawdę warta uwagi? Nintendo jasno pokazuje, że warto stawiać na jakość, a nie ilość. Wiele gier z ich platformy zgarnia najwyższe noty, sporo nagród oraz zadowolenie graczy. Ważnym ogniwem są tu też znane marki, które towarzyszą nam od wielu lat i gry ekskluzywne napędzające sprzedaż konsoli.

 

Prawdą jest, że na Androida dostępne jest wiele gier, które są konwersjami z dużych maszyn, ale nie ma dobry gier tylko na Androida. Jak już znajdziemy coś niezłego, to okazuje się, że to drobna gra, która wymaga od nas wyłącznie używania jednego przycisku. 

 

Nie pozostaje więc nic, jak tylko życzyć szczęścia Huaweiowi, bo ma więcej niż poważną konkurencję.