Facebook
05.12.2018

The Game Awards - Czego możemy się spodziewać na gali?

The Game Awards zawsze przynosi nam wiele niespodzianek w formie zapowiedzi nowych gier, czy też trailerów do produkcji znanych, ale owianych tajemnicą. Już wiadomo, że w tym roku nie będzie inaczej, ale wypada ona o wiele bardziej bogato niż poprzednie lata istnienia gali. 

 

Motywem przewodnim przedsięwzięcia jest oczywiście rozdawanie nagród dla najlepszych tytułów mijającego roku w zróżnicowanych kategoriach. Zwycięzców wyłaniaj  głosy w formie przedstawicieli najważniejszych mediów branżowych, co czyni rozdanie nagród najbardziej prestiżowym w całej branży growej. Z tego roku wyłaniają się dwaj tytani, którzy będą walczyć o tytuł gry roku - Red Dead Redemption i God of War. Gry te posiadają niesamowicie pozytywne recenzje, jednak nie dajmy się zwariować i sami oceniajmy gry na trzeźwo. W historii Rockstara często pojawiały mocno niezasłużone dziesiątki (patrz: Grand Theft Auto IV), a od nowego dzieła Santa Monica trochę zbyt mocno wieje dzisiejszymi trendami gier AAA, ale to nie o krytyce "bezpiecznych" produkcji jest ten artykuł. 

 

 

Gala nie przyciąga tak ogromnego zainteresowania wyłącznie za sprawą nagród. Tak naprawdę, najważniejsze są przerwy między rozdawaniem, czyli ów zapowiedzi. 

Organizator The Game Awards, Geoff Keighley, udowodnił nawet ten stan rzeczy za sprawą ankiety na Twitterze. Aż 79 proc. spośród ponad 11 tys. głosujących uznało, że najbardziej najlepszą częścią gali są premierowe pokazy. W tym roku ma być ich dziesięć i może się to wydawać mizerną liczbą, ale nie są to byle jakie produkcje. 

 

Na wydarzeniu będziemy mieli okazję zobaczyć gry, które już zostały wcześniej zapowiedziane i nie ma w tym nic złego, bo wielu przypadkach wiemy o nich bardzo mało. Największą niewiadomą jest bezdyskusyjnie Death Stranding. Co prawda, jego obecność nie została oficjalnie zapowiedziana przez Sony ani Kojima Productions, jednak ostatnie przecieki związane z datą premiery mogą nakierować nas na The Game Awards. Nadchodzące dzieło Hideo Kojimy zostało już zaprezentowane na wcześniejszym TGS, a sam twórca utrzymuje kontakty z Keighleyem, więc ta prestiżowa gala będzie doskonałą okazją na uchylenie rąbka tajemnicy przed graczami. 

 

Znajdą się też tytuły posiadające już upubliczniony materiał, a w tym Anthem. Premiera tworu Bioware odbędzie się już 22 lutego, ale przed otrzymamy jeszcze gameplay przy asyście menedżera generalnego studia, Caseya Hudsona. Podobna sytuacja występuje z RAGE 2 od Avalanche Studios.

 

Na gali po raz pierwszy zobaczymy Ancestors: The Humankind Odyssey. Gra została zapowiedziana już w 2015 i to przez jednego z ojców Assassin's Creed, Patrica Desilets, ale przez długi czas nie było nie żadnych informacji. Wiemy, że gra jest osadzona miliardy lat przed naszą erą, ale niewiele więcej. 

Warto zaznaczyć, że plotki o obecności The Last of Us Part II i Cyberpunk 2077 zostały zdementowane.

 

 

Znajdzie również sporo tytułów, które są najświeższe i nie były wcześniej nigdzie prezentowane, a wśród nich jest Splinter Cell, Borderlands 3, Dragon Age IV czy Mortal Kombat 11. Dosłownie parę godzin temu dowiedzieliśmy się o nowej grze z serii Far Cry (choć nikogo to pewnie nie zaskoczyło) i remaku CTR: Crash Team Racing. Obie gry najprawdopodobniej również zostaną pokazane na gali. 

 

The Game Awards nie jest (jeszcze) na tym samym poziomie co E3, ale nie zmienia to faktu, że wciąż warto czekać na czwartkową noc i wytrzymać do 2:30, aby nowości ze świata gier.